Jeden z mieszkańców Alei Tysiąclecia kiedy skończył mu się gaz w butli, odkręcił ją i wyszedł wymienić na pełną. W tym czasie z węża kuchenki wypłynęła osadzająca się tam maź, bardzo cuchnąca nawanniaczem do gazu (sam propan-butan jest bezwonny, stosuje się charakterystyczny nawanniacz). Sąsiedzi poczuli ostrzegawczy zapach, a że sąsiad nie otwierał na pukanie, wezwali straż. Winnego w zasadzie nie ma, bo nie jest to ani "winowajca", ponieważ tak naprawdę nie złamał zasad bezpieczeństwa, ani sąsiedzi, którzy słusznie zaniepokojeni wezwali kogo trzeba. Dziękuję Krzyśkowi Zającowi za rewelacyjną czujność rewolucyjną. |
m49_2400.jpg | m49_2401.jpg | m49_2403.jpg |
m49_2405.jpg | m49_2409.jpg | m49_2411.jpg |
m49_2416.jpg | m49_2420.jpg | m49_2422.jpg |